Autor |
Wiadomość |
popluhar |
Wysłany: Czw 21:52, 11 Maj 2006 Temat postu: |
|
I udowodnilem tak dyletantom, ze tabela klamie, a tamta tabela to juz w ogole. Jednym slowem, Real byl moralnym mistrzem. |
|
|
Shorty |
Wysłany: Nie 13:37, 07 Maj 2006 Temat postu: |
|
Tomasz. napisał: | Luki, chodzi oto, że sędziowie najbardziej krzywdzą zespół Altetico, już im 18 punktów niesłusznie ukradli, Realowi 3 a Barcelonie 2. Jak nie masz nic do powiedzenia to cichutko siedź. |
Pisali o tym na PN. |
|
|
Tomasz. |
Wysłany: Nie 13:28, 07 Maj 2006 Temat postu: |
|
Luki, chodzi oto, że sędziowie najbardziej krzywdzą zespół Altetico, już im 18 punktów niesłusznie ukradli, Realowi 3 a Barcelonie 2. Jak nie masz nic do powiedzenia to cichutko siedź. |
|
|
misio14 |
Wysłany: Nie 12:42, 07 Maj 2006 Temat postu: |
|
tez lubie bardzo Atletico,w koncu to zgofa Ruchu szkoda,ze sa ciagle praktycznie w cieniu Realu,a ze skladem ktory maja powinni byc w tabeli wyzej,moze z Rosickym sie uda... |
|
|
luki_12 |
Wysłany: Nie 12:32, 07 Maj 2006 Temat postu: |
|
Tak a Barcelona i Real Madryt ? |
|
|
Tomasz. |
Wysłany: Nie 11:48, 07 Maj 2006 Temat postu: |
|
Ma dojść jeszcze Aguero, a gdyby Murcia trenował od początku roku i sędziowie nie krzywdziliby Atletico, to mieliby mistrozstwo! (udokumentowane) |
|
|
Shorty |
Wysłany: Nie 11:45, 07 Maj 2006 Temat postu: |
|
Atletico? Dobry zespół, mają w składzie Torresa,Keżmana i teraz doszedł Rosicki.
Potrzebny jest trener, który będzie potrafił to uporządkować. |
|
|
Tomasz. |
Wysłany: Nie 11:25, 07 Maj 2006 Temat postu: Atletico Madryt |
|
Wczoraj odbył się mecz Atletico Madryt z Valencią FC na wyjeździe. Dla zesppołu z Vincente Calderon było to spotkanie jedynie o prestiż, ponieważ po nieudanym spotkaniu z Mallorcą mój ukochany zespół zawaliłsobię szanse na występ w Pucharze UEFA, mecz był tak naprawdę dla Atleti o prestiż. Co innego w obozie Valencii. Tam walczą o wicemistrzostwo Hiszpanii i o bezpośredni awans zespołu do Ligi Mistrzów. Valencia miała przez większość spotkania sporą przewage, ale nie potrafilą jak przetworzyć na dużą ilość bramek, ponieważ Leo Franco bronił w tym spotkaniu kapitalnie. Ale w jedenastej minucie sędzia uznał, że zespół z Mestalli będzie wykonywał rzut karny. Tam wielki napastnik David Villa nie dał szans golkiperowi zespołu Atletico. Na szczęście dla mnie w 20 minucie do wyrównania doprowadził Maxi i ustalił wynik pierwszej połowy i jak się później okazało i całego meczu. Druga połowa była nie mniej emojonująca, ale bramki nie padały. Prze pewien okres czasu piłkarze Atletico byli lepsi i mieli wiele okazji do wyjścia na prowadzenie, ale ostatnie kilka minut należało do Valencii, a głównie do Davida Villi. Miał dwie, niemalże stuprocentowe okazje na strzelenie bramki, ale to Leo Franco wyszedł obronną ręką i spoktanie zakończyło się remisem 1-1. |
|
|