Tomasz.
Administrator

Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 149
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 8:46, 13 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Ja byłem na meczu GKS Katowice- Widzew i ten wyjazd był chyba najbardiziej ciekawy. Mecz był słaby, wynik dla Widzewka też, ale na trybunach było gorąco. GKS-iarze ładnie dopingowali, głośno, ale biorąc pod uwagę liczbę Widzewiaków to zaprezentowali się świetnie, głównie dzięki bębnom jakie mieli. Dawało to ciekawy efekt, ale jak oglądam zdjęcia to wygląda jakby nas mało było, ale sektor GKS-u dla gości jest bardzo duży, chyba nawet największy w kraju i żeby zrobić wrażenioe trzebaby było usiąść w liczbie 2000 jak nie więcej. Mecz był we Wtorek przed końcem wakacji, tak więc sporo osób pracuje. Oflagowanie było spore, była flaga Widzew Łódź Władcy Miasta Włókniarza, "Pół Polski nas nienawidzi, drugie pół to my", "ludzie honoru" i kilka mniejszych flag. Aż mnie zdziwiło jak się okazało, że na meczu było 3000 widzów, bo nas było 300 na oko, blaszok wypełniony po brzegi a trybuna główna też w miarę. Z naszej strony oprawy nie było, GKS rzucał serpentynami, żółta płachta na sektorze i napisy ze styropianu "Wiara czyni cuda". Potem zaczęła się awantura, kilku naszych zeszło z sektora w trakcie przerwy i gks ich próbowal dorwać, kilka razy były zrywy chuliganów, cały blaszok był opustoszały bo poicja strzelała z gumowych kul, jeden kolo nawet dostał nią, upadł i leżał a w nas armatką wodną lali. Sporo emocji bylo...
Post został pochwalony 0 razy
|
|